Rytuał miłosny, reż. Daniel Kotowski
Słyszący rodzice nie mogą przewidzieć, że dziecko urodzi się głuche. Od początku
doświadczają problemów komunikacyjnych ze swoim dzieckiem. Przeżywają gniew, lęk,
poczucie winy, a wreszcie żałobę z powodu utraty dziecka, jakby ze względu na brak
wspólnego języka nie mogli stworzyć z dzieckiem więzi. Często nie są przygotowani na inną
formę komunikacji, którą umożliwia język migowy. Próbują wyleczyć głuchotę dziecka w
nadziei, że dziecko będzie „normalne” lub dostosuje się do słyszących, stwarzając pozory
normalności. Wyobrażają sobie, że dziecko dorastając bez znajomości języka polskiego i
umiejętności fonicznego mówienia, nie będzie kompletnym człowiekiem. Dla państwa
polskiego głuchy również nie jest kompletnym człowiekiem, kompletnym członkiem
społeczeństwa. Jest milczącym cudzoziemcem mieszkającym w Polsce. Ma swój język, swoją
kulturę, swoją społeczność, które pozostają niewidzialne i niezrozumiałe dla większości. 90%
głuchych dzieci ma słyszących rodziców, co oznacza, że 90% głuchych dzieci doświadcza
trudności komunikacyjnych ze swoimi najbliższymi.